Znaleźliśmy ciemny parking między magazynami aby wykonać te zdjęcia, był ogólnodostępny. Po 20-30min machania mieczem świetlnym podjechało z piskiem auto i wysiadł z niego właściciel firmy transportowej, która się tam mieściła… przyjechał zobaczyć co się dzieje bo widział na kamerach jakieś dziwne snopy światła szybko przesuwające się placu :D
Na szczęście jak już się uspokoił i zrozumiał o co chodzi to mogliśmy kontynuować zdjęcia :)